Jak w Krakowie mówi się na ziemniaki? Sprawdzamy to

Gwara krakowska nie jest tak rozbudowana jak gwara lwowska, a we współczesnym świecie niewiele już osób w dużych miastach posługuje się polszczyzną odchodzącą daleko od kanonicznego języka ogólnopolskiego. Mimo to w Krakowie wciąż chociażby wychodzi się na pole. Wiele osób zastanawia się więc jak w Krakowie mówi się na ziemniaki. Dziś to sprawdzamy.

 

Jeśli zastanawiacie się jak w Krakowie mówi się na ziemniaki to dzisiaj postanowiliśmy się temu przyjrzeć. W Krakowie w powszechnym użyciu niewiele jest już słów, które różnią się w znacznym stopniu od poprawnej polszczyzny, którą można spotkać w mediach czy książkach.

 
W Krakowie w większości przypadków szukając ziemniaków… szukacie ziemniaków. Ziemniaki to słowo powszechnie używane. Czasem, rzadko i głównie u starych osób, spotyka się nazywanie ziemniaków kartoflami.

 
“Ziemniaki, kartofle” wrzeszczeli kiedyś rolnicy-naganiacze przywożący worki ziemniaków na sprzedaż na krakowskie osiedla w starych samochodach typu Żuk, Nysa czy Lublin. Ten sposób sprzedaży ziemniaków powoli odchodzi już w zapomnienie ale wartym jest przypomnienia, że sprzedawcy krzyczeli właśnie “ziemniaki, kartofle”.

W Krakowie nie istnieje specyficzne regionalne określenie na ziemniaki. W codziennym języku mieszkańców Krakowa używane są ogólnopolskie nazwy, takie jak “ziemniaki” lub “kartofle”. Choć w różnych regionach Polski mogą istnieć lokalne dialekty i określenia na to warzywo, w przypadku Krakowa zauważa się brak charakterystycznych nazw regionalnych dla ziemniaków.

 
Polecamy również: