Kilka dni temu opisywaliśmy dobrze znany ze Lwowa lokal Pijana Wiśnia działający również w Krakowie i w Warszawie. Przy okazji poprzedniego tekstu zapowiadaliśmy również materiał dotyczący bardzo podobnej miejscówki znajdującej się w Krakowie na Kazimierzu. Przy ul. Józefa 5 działa tu Wiśnioffka. To kolejny lokal starający się o wylansowanie nowej mody wśród imprezowiczów. Obok stylizowanych na PRL knajp z wódką i tatarem oraz pubów z craftowym piwem pojawiają się lokale serwujące – wyłącznie – nalewkę. Czy warto wpaść do Wiśnioffki?
Pijana Wiśnia w Krakowie przy Grodzkiej 10 nie jest jedynym miejscem w którym na szybko serwowana jest nalewka wiśniowa. Na podobnej zasadzie działa Wiśnioffka przy ul. Józefa na Kazimierzu. Lokal otwarty w połowie grudnia 2018 roku w przeciwieństwie do Pijanej Wiśni nie jest “importowany” z Ukrainy. To dzieło Polaków.
Podobnie jak wcześniej omawiane miejsce w okolicach Rynku zasada działania jest podobna. Wiśnioffka jak sama nazwa wskazuje – serwuje nalewkę z wiśni. Lokal na Kazimierzu jest większy, a jego lekko industrialny wystrój wygląda na lepiej przemyślany niż w miejscówce przy Grodzkiej. Może dlatego, że jest tu znacznie więcej miejsca. Wiśnioffka to dwie sale. Jedna z barem a druga z ladami zawieszonymi na łańcuchach, które dają do zrozumienia że nie jest to miejsce na długie posiadówki. Tym którzy chcą przysiąść na dłużej pozostają poduszki rozłożone na oknach w dobrą pogodę otwartych na oścież.
Coś za coś – nie ma tu za to stolików rozstawionych przed lokalem, ale miłym akcentem są niewielke naczynia do których wrzucić można pestki z owoców zatopionych w napoju. Podobne są kieliszki w których podawana jest wiśniówka.
Jeśli chodzi o sam napój to w naszej opinii wiśniówka serwowana na Kazimierzu jest smaczniejsza od tej w centrum. W Wiśnioffce nalewka jest słodsza i mniej gorzka. Niestety za lepszym smakiem idzie również wyższa cena podawanego napoju. Cena 100 ml w Wiśnioffce to 11 zł w porównaniu do 9 zł przy Grodzkiej. Wiśniówka w butelce kosztuje 59 zł. Obydwa miejsca w Krakowie mają jeszcze jedno podobieństwo – taka sama jest deklarowana moc nalewki – 17,5%.
Pijana Wiśnia i Wiśnioffka to lokale lansujące nową modę w której wódka z tatarem czy craftowe piwo zastąpione są dobrze znanym w Polsce napojem. Obydwa działają na podobnej zasadzie chociaż ze względu na znaczną odległość od siebie nie stanowią raczej bezpośredniej konkurencji. Turyści chodzący po centrum niekoniecznie muszą przecież zawitać na Kazimierz, a imprezowicze z Kazimierza nie zawsze udają się w okolice Rynku Głównego.
Polecamy również:
[related_posts_by_tax posts_per_page=”8″ format=”thumbnails” image_size=”medium” columns=”4″]